Szlakiem jedwabnej nitki z Como do Łodzi.

„No przecież, nie podciągnę sobie spodni do pasa”- usłyszałam narastające zniecierpliwienie.

Kolejny sklep z garniturami ślubnymi skreśliłam z listy. Wszystkie modele leżały nie tak jak powinny a sprzedawcy każdą niedoskonałość ubierali w historie, o przyszłym, bliżej nieokreślonym czasie kiedy to źle leżąca marynarka dopasuje się do sylwetki mojego Pana Faceta. Wszędzie tylko marynarki typu SLIM.

Został Nam wprawdzie jeszcze jeden adres ale byliśmy już tak zniechęceni, że jechaliśmy tam bez oznak entuzjazmu.

Fot. Pewien Pan

A TO BYŁO ATELIER Z KLASĄ. KRAWIECKIE ATELIER i SKLEP.
Gustowny szyld. Ogromne okno witryny. Drewniane powierzchnie, na których eksponowane są produkty dedykowane facetom. Liczne dodatki, krawaty, fulary, poszetki, spinki, zegarki do kamizelki, parasolki, teczki, torby, portfele, paski, skarpetki … testosteron w powietrzu. Pewien Pan.

Fot. Konik Kreatywny
Fot. HappyBluePhoto, @agata_opalinska / Fot. Konik Kreatywny

PEWIEN PAN
Fach ma w ręku. Lubił bawić się maszyną do szycia, swojego dziadka. Podobno chciał zostać krawcem. Los – jak to w takich historiach bywa, sprawił, że został konstruktorem. Upodobał sobie klasyczną modę męską. Szyje na miarę garnitury, marynarki, spodnie, koszule. A klienci Pewien Pan mogą liczyć na sygnowanie inicjałami czy indywidualny dobór podszewki. O dobrym wykonaniu i gamie dodatków nie muszę wspominać.

Swego czasu był szefem produkcji w łódzkiej Telimenie. Zna się na aktualnych trendach. Rozumie, że nastał czas na personalizowane wyroby. „Kastomizacja – nawet na poziomie przemysłowym to dziś konieczność, norma” – mawia.

Wie nawet to jakiej szerokości są krawaty Donalda Trumpa…a Wy wiecie? …9,5 cm podczas gdy smart casualowy look zakłada 8 cm. Ha! Zaskoczeni, prawda?

Fot. HappyBluePhotos, @agata_opalinska
Fot. HappyBluePhotos, @agata_opalinska
Fot. HappyBluePhoto, @agata_opalinska

JAKIŚ CZAS TEMU W COMO.
Będąc krótko w Mediolanie nie mogliśmy odmówić sobie, wycieczki nad jedno z jezior Lombardii. Najszybciej można się dostać do małego miasteczka Como, leżącego nad jeziorem o tej samej nazwie.

Plotka głosi, że pomieszkuje tam George Clooney. Można spotkać go podczas codziennych zakupów w piekarence. Cóż, nam się to nie udało.

Do Como wyrusza się z Milano Cadorna. Wysiada na ostatniej stacji czyli Como Nord Lago. Byliśmy trochę zmęczeni tempem odkrywania Mediolanu. Poprzedni wieczór spędziliśmy na kolacji w Il Luogo di Aimo é Nadia. Restauracji z **gwiazdkami Michelin. Jeśli jeszcze nie czytałeś to zapraszam TU. Potrzebowaliśmy odespać wrażenia. Do ostatniej chwili zwlekaliśmy z porannym wstawaniem. Wychodząc z hotelu nieśpiesznie ruszyliśmy na dworzec.

Fot. Konik Kreatywny

MILANO CADORNA.
Miałam w sobie spokój i zupełny brak oczekiwań. Leniwym, roztargnionym krokiem dotarliśmy na dworzec Milano Cadorna. I to był koniec spokoju. Ogromna masa ludzi. Mix etniczny. Kolejki do kas wiją się, plączą a tempo obsługi żółwie. Znowu jakiś czarnoskóry men chce służyć pomocą. Oczywiście, tak po ludzku. Oczywiście jak mu podziękujesz, tak po ludzku: – Dzięki, jego rozczarowane spojrzenie, rozczarowane mlaśnięcie, ponowne spojrzenie, tym razem karcące i trochę jakby gniewne (?) pozbawia Cię 1€ w ramach zadośćuczynienia. W czym Ci pomógł? Wskazał w jakim kierunku są kasy i „asekurował” Cię, nie wiem po jaką cholerkę, w drodze do nich.

Tylko 11 minut do odjazdu pociągu. Kolejki do kas. Kolejki do automatów. Grupa nastolatków biegnie gdzieś. Udaje Nam się usłyszeć „Como” i coś co brzmi…bilieti (?) tzn. biglietti – bilety po włosku. Nikną za filarem. Ruszamy za nimi. Za filarem jest ukryty, prawie wolny biletomat. Przy nim tylko jeden mnich. Uff. Jest nadzieja 🙂 Mnich, jednak nie radzi sobie z biletomatem. Młodzież włoska przejmuje inicjatywę w końcu śpieszy im się. Nam też. Kierunek Como. Patrzymy im przez ramię ale klikają po włosku.

Tylko 7 minut do odjazdu pociągu. Szybko prosimy o kupno dwóch dodatkowych, normalnych biletów. Pomagają Nam błyskawicznie. Nie chcą za to NIC. Dzieciaki biegną na peron. My za nimi. Przepuszczamy bilet przez bramkę. Potem drugi. Tempo zwalnia. Spokój. Cały chaos, hałas został za nami. To będzie uroczy, słoneczny dzień.

CIEKAWOSTKA

10:43 czasu środkowoeuropejskiego piętrowy, masywny i jednocześnie ciasny pociąg regionalny wyrusza do Como. Po zakupieniu biletu w automacie, należy skasować go przed wejściem na peron. Inaczej jedziecie owszem, z biletem ale na gapę.

Podróżnych żegna się przed wejściem na peron. Nie można machać odjeżdżającym. To trochę tak jak na stacjach metra…o ile nie jest uchylone przejście dla potrzebujących.

Fot. Konik Kreatywny
Fot. Konik Kreatywny

COMO. IMPRESJE.
Como warto potraktować jako miejsce startowe do zwiedzania jeziora Como. Najlepiej wynajętym autem, łodzią lub Bernina Express – podobno najpiękniejszą trasą kolejową na świecie. Warto też mieć więcej czasu żeby pochodzić po górskich szlakach. My mieliśmy niedosyt. Urocze, włoskie miasteczko nie jest wyjątkowo urocze. Jest dość zwyczajne zwłaszcza w obliczu uroku przedgórza Alp.

Fot. Konik Kreatywny
Fot. Konik Kreatywny

TO CO MUSICIE ZROBIĆ W COMO, W SKRÓCIE:

  1. Spacer brzegiem jeziora, w tym obowiązkowy odcinek czyli molo z wielkim, lustrzanym łukiem Life Electric, zaprojektowanym przez łodzianina Daniela Libeskinda (!) Wow (!)
  2. Spacer po starym mieście. Koniecznie zajrzyjcie do katedry Duomo di Como. Po za tym należy skręcać gdzie się da, kluczyć, gubić się i znajdywać.
  3. Wjazd kolejką Funicolare Como-Brunate. Nie skorzystaliśmy.

WŁOSKIE COMO TKA JEDWABNĄ NITKĘ DLA ŁODZI.
Como to zagłębie jedwabiu we Włoszech. I pod tym względem to dużo bardziej interesujące miejsce. To właśnie tam powstają żakardowe tkaniny na krawaty. I to właśnie stamtąd pochodzi jedwab, z którego włoska tkalnia Classico Seta, wyprodukowała m.in. elegancką żakardową tkaninę w minimalnej serii specjalnie dla krawieckiego atelier @pewienpan, w Łodzi.

Wiecie, że Classico Seta słynie z tego, że produkują tkaniny dla samego DIORA.

Fot. Konik Kreatywny
Fot. Konik Kreatywny

KRAWAT. WIELKA MI RZECZ. PHI…
Byliśmy jakiś czas temu na giełdzie staroci. To było wyjątkowe doświadczenie ponieważ tym razem nie wyszukiwaliśmy skarbów z pośród sterty śmieci mając zresztą przy tym niezły fun. Tym razem wszystkie przedmioty były skarbami.

Np. misternie zdobione kawiarki, imbryczki, czajniczki miały swój ruchomy stojaczek, umożliwiający nalewanie kawy czy herbaty bez podnoszenia naczynia. To były sprzęty gospodarstwa domowego dla prawdziwych Dam i taką aurę ekskluzywności z XIX w. roztaczały.

Odkryliśmy też prawdziwe cudo dla dżentelmenów. Stojaczek z dziewięcioma zatyczkami do różnych alkoholi. Srebrny. Główki korków były misternie rzeźbionymi sylwetkami zwierząt: lwa, zająca, lisa, jelenia…

Może i żyjemy w czasach konsumpcjonizmu ale to nie zaczęło się dzisiaj. Od zawsze w pewnych środowiskach ludzie otaczali się zbytkiem, celebrując każdy drobny moment życia.

XIX w. to były czasy kiedy klasyczna elegancja była w niektórych kręgach codziennością. Dbałość o detal dotyczył każdego elementu.

Fot. Konik Kreatywny

JEDWABNĄ NITKĄ ZASZYTY.
Takie są właśnie jedwabne krawaty stworzone na specjalne zamówienie z Como dla Pewien Pan. 100% elegancji. Klasyka. Każdy krawat jest wyjątkowy. Zamknięty ręcznie, wszytą na luźno – grubą, jedwabną nicią i klasycznym regielkiem.

Fot. Konik Kreatywny

Brzmi to nieco tajemniczo. Jak nie z tej epoki. Kosmos. Wyobrażam sobie, że w takim krawacie Facet może się czuć tylko facetowo!

Fot. Konik Kreatywny

Może zainteresuję Was również to, że te krawaty mają wełnianą wkładkę wewnątrz, która pozwala zachować im fason… WOW …a może już to wiedzieliście i teraz macie ze mnie ubaw 🙂 No trudno 😛 Śmiech to zdrowie!

– 20% rabat na krawaty.

Mam dla Was -20% na krawaty w sklepie Pewien Pan, internetowym i stacjonarnym. Kod rabatowy to KONIK20. Ważny do końca grudnia 2018.

Fot. Konik Kreatywny

Kod rabatowy obejmuje także Jedwabną kolekcje autorską! Macie to?!

 

 


Dajcie znać w komentarzu czy podobał wam się wpis. Wasz @konikreatywny.


Pewien Pan, sklep internetowy
Pewien Pan, sklep stacjonarny/atelier krawieckie: Łódź, 90-604 Łódź, ul. Zielona 30
Otwarty w godzinach: Pn-Pt 10.00 – 18.00, Sb 10.00 – 14.00

Fot. @konikreatywny                                                                                                                     Fot. Agata Opalińska, @happybluephoto, HappyBluePhoto

Konik Kreatywny

Konik Kreatywny to blog o ciekawych ludziach,
produktach i ideach.
Zawsze w smak tym,
którzy lubią się zainspirować.

Nazywam się Katarzyna Moczulska. Piszę dość szeroko o sztuce tworzenia z pasją.

komentarzy 7
  1. Świetny artykuł i doskonała reklama dla PewienPan? Kto wie, może Mikołaj skorzysta z propozycji i podjedzie saniami po prezenty ???

    1. 🙂 Aniu, dziekuję za recenzje! Wkrótce pojawi sie artykuł o inwestowaniu w sztukę. Zapraszam 🙂 …a mnie fascynują takie rzeczy jak dopieszczenie całości drobnym elementem, detalem jak w przypadku tych krawatów. Miłego Dnia.

      1. W ogóle historia o poszukiwaniu ślubnego garnituru jest prawdziwa. Jesli facet jest większy i nie pasuje do kroju SLIM to ma poważny problem ze znalezieniem chociażby marynarki…szok!

Dodaj komentarz

Twój adres mailowy nie będzie opublikowany.

0
    0
    Twój koszyk
    Koszyk jest pustyWróć do sklepu